Pamiętaj kapłanie…

14 kwietnia 2022

Trudno mi doradzać komuś, jak ma postępować wykonując swoje obowiązki. Zatem te kilka słów nie mają charakteru poradnika, jak być dobrym kapłanem, bo co ja mogę wiedzieć o kapłaństwie? Naturalnie, co bardziej kumaci w sprawach wiary, mogą powiedzieć, że każdy chrześcijanin ma udział w powszechnym kapłaństwie. Jednak myślę tu raczej o specyfice posługi kapłańskiej, o sprawowaniu poszczególnych sakramentów, życiu w bezżeństwie, posłudze na różnych polach jak katecheza czy grupy parafialne. Do niedawna myślałem, że o katechezie coś tam wiem, ale jak pokazało życie i tu musiałem zmienić swoją samoocenę. To, że mamy ogólne pojęcie o zdrowiu i nie idziemy do laryngologa, gdy doskwiera nam kostka, nie oznacza, że jesteśmy wykwalifikowanymi lekarzami.

Na pewno nie zazdroszczę kapłanom, biorąc pod uwagę całą machinę antyklerykalizmu i nienawiści jakie dominują w szeroko pojętych przekazach medialnych i na portalach społecznościowych. Księża, to jedna z najbardziej oczernianych grup w naszym społeczeństwie. Jasne, że znajdą się wśród nich i tacy, którzy mocno pracują na złą opinie, jednak ocenianie całej grupy przez grzechy nielicznych, jest dalece niesprawiedliwie i krzywdzące. Znam wielu księży i wiem, że większość robi to, co do nich należy, za co Bogu niech będą dzięki. Chyba  żaden lekarz nie chce być nazywany „koperciarzem”, bo ktoś z jego otoczenia bierze łapówki… Niby oczywiste, ale życie pokazuje, że zbyt łatwo przychodzi nam szufladkować poszczególne grupy według błędów i grzechów jednostek.

Najlepiej mój stosunek do kapłanów wyrażają słowa św. J. Escrivy:

„Kapłan – kimkolwiek by był – jest zawsze drugim Chrystusem” 

Każdy, kto przyjął łaskę sakramentu kapłaństwa, odpowie za swe słowa i czyny nie tylko przed ludzkimi trybunałami, które przecież są ułomne i podatne na ludzkie wpływy, ale przede wszystkim TEGO, który powołał ich tej służby, udzielając koniecznych zdolności do jej pełnienia. Kapłan należy w całości do Chrystusa, bo to NIM się zachwycił i JEMU składał przysięgę. I dopóki w duchownym będzie świadomość tego, KTO i do czego go wybrał, będzie miał odpowiednią perspektywę nie tylko w kwestiach wiary, ale również w relacjach do tego co światowe.

Powiedziano wiele i napisano całe tomiszcze na tematy kapłaństwa. Zatem zamiast silić się na jakąś oryginalność, warto zrobić coś konkretnego. Wspierać ich nie tylko materialnie, ale nade wszystko duchowo. Wielu z nas przecież każdego dnia poświęca czas na modlitwę. Warto w niej wstawiać się za kapłanami, polecać ich potrzeby, prosić o wytrwałość dla obecnych, niebo dla zmarłych i odwagę dla nowo powołanych. Jestem bardzo wdzięczny, Bogu za to, że żyję w czasie i miejscu, gdzie kapłan jest na wyciągnięcie ręki. Warto to doceniać, bo czasy się zmieniają i seminaria w wielu miejscach świata świecą pustkami. W społeczeństwach bez Boga, nie będzie powołań i dlatego w kontekście kapłaństwa nie wolno nam zapominać o rodzinach chrześcijańskich i wspólnotach, gdzie rodzą się powołania.

Drodzy Kapłani!

Niech Chrystus wspiera Was swymi łaskami, dodaje sił i odwagi do wyznawania wiary w Niego. Niech świadomość szczególnego wybrania przez Boga, będzie dla Was źródłem nieustannej radości. Oby nikt z Was nie dożył chwili, gdy odkryje, że nie ma nikogo, kto kontynuowałby Waszą misję. Niech po pracowitym życiu, czeka Was wielka nagroda w niebie, gdzie „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1Kor 2, 9) i „gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje” (Mt 6, 20-21)