Niespodzianka
W szkole, jak to w takim miejscu, uczniowie przychodzą i odchodzą, a wspomnienia pozostają. Mam to do siebie, że pamiętam ludzi i klasy, którzy pozytywnie wyryli się w mojej pamięci. Dzięki Bogu, bardzo szybko zapominam, wszystkie chwile trudne i przykre. Może dlatego, tak lubię moją pracę…
Są też chwile szczególne. Mógłbym spisać książkę o młodych ludziach, którzy mnie zachwycili, zaskoczyli, inspirowali, uczyli, wzbudzali moją wdzięczność i szacunek. Z racji na charakterystykę bloga, czyli raczej krótkiego wspomnienia czegoś o czymś, zasygnalizuję jedynie, że kolejny raz, ktoś mnie pozytywnie zaskoczył.
W czwartek miałem zajęcia w I Liceum Ogólnokształcącym. Według planu miałem dwa okienka, które najczęściej poświęcam na wypełnianie dokumentacji lub zagłębienie się w jakąś pożyteczną dla ducha lekturę. Jednak tym razem, czekała mnie wyjątkowa niespodzianka. Oto trzy urocze maturzystki, które przez cały czas swego pobytu w szkole, nawiedzały mnie, a raczej ekspres do kawy, który znajduje się w salce katechetycznej, podczas mojej nieobecności przygotowały mała imprezkę. Połączyły stoły, nakryły je pięknym obrusem i obstawiły łakociami, a nawet zadbały o nastrojową muzykę i świecę.
Ta jedna lekcja, była pożegnalnym spotkaniem. Cóż, będzie mi brakować ich uśmiechu i niesamowitej energii. Nie pozostaje mi nic innego, jak uczyć i pić kawę nadal. Kolejne trzy osoby, zasilą długą listę niesamowitych osobowości.
Dziewczynom bardzo dziękuję za ich zaufanie i serdeczność. Wierzę, że zrealizują swoje marzenia, bo zdolności im nie brakuje. Będę je wspierał w modlitwie i mogę zapewnić, że zawsze będą mile widziane. Lista kawoszek i kawoszy, wzbogaciła się o kolejne trzy urocze osoby. Trzeba będzie w końcu pomyśleć o jakiejś galerii sław, by z biegiem lat i ułomnością mej pamięci, nikt z nich mi nie umknął.