ILO i inwazja świętych…

02 listopada 2021

Zapowiadał się zwykły dzień w szkole. Nawet aura nawiązała do nastroju listopadowego. Pochmurno, ponuro i deszczowo. Po kilku pięknych dniach, spełniających podręcznikowe wymogi złotej polskiej jesieni, dzisiejszy poranek był jak zimny prysznic, budzący do brutalnej rzeczywistości. Po przybyciu do szkoły, odpaliłem dziennik elektroniczny spodziewając się niezbyt pozytywnych wiadomości i nagle mój wzrok utkwił w tytule wiadomości br. Adama. I nie chodziło o to, że napisał go wielkimi literami, ale o to, co się za tym kryło. Zaryzykuję i ujawnię fragment tej wiadomości, w której nasz wielebny nadawca informuje nas o zaproszeniu nadzwyczajnych gości do naszej szkoły:

„Pokój i dobro! Jutro (wtorek 2 listopada) naszą szkołę nawiedzi aż pięciu świętych:

Św. Ojciec Pio
Św. Szarbel
Św. Rafka
Św. Faustyna Kowalska
Bł. Jerzy Popiełuszko

Ich obecność będzie widoczna przez relikwie, które przyniosę jutro na lekcje religii”

W pierwszym odruchu nie wierzyłem w to, co czytam. Jednak przy drugim podejściu radość pokonała niedowierzanie i ponury dzień przybrał wspaniałych barw. Jak długo pracuję i wielu braci przewinęło się w naszej szkole, nikt wcześniej nie przyniósł relikwii żadnego ze świętych, a dziś aż piątka. Bracie Adamie, wspaniały pomysł i oby takie odwiedziny były częściej. Może warto przynosić relikwie świętych co jakiś czas i zapraszać chętną młodzież, nauczycieli i pracowników do wspólnej modlitwy… Skąd ten pomysł? Bo zobaczyłem ilu chętnych przyłączyło się do wspólnej modlitwy na długiej przerwie. Oprócz uczniów pojawiło się równie kilka osób z grona pedagogicznego. Czy może być lepsze świadectwo wiary? Osobiście w młodości nigdy nie widziałem modlących się nauczycieli, ale przecież to były inne, mroczne dzieje…

Chociaż obecne czasy wymagają odwagi w wyznawaniu wiary szczególnie od ludzi młodych, to jednak nic tak nie wzmacnia poczucia więzi z Chrystusem i Jego wyznawcami jak wspólna modlitwa. Miło jest czuć obecność braci i sióstr wypowiadających te same teksty psalmów ku czci Boga. Niestety w ciągu ostatnich lat nie tylko ubywa młodych na katechezie, ale widać to również po frekwencji na wspólnej modlitwie na długiej przerwie. Obecnie stale jest to „tylko” lub „aż” jedna osoba. Dziś, dzięki Bogu i naszym świętym gościom było nas znowu wielu. Nie od dziś wiadomo, że „gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18, 20). Chciałbym wierzyć, że to będzie zaczyn przebudzenia wiary w szkole, w której murach przez dziesięciolecia głoszono 5 prawd Polaków, a jedna z nich brzmi: „Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci„. Czy obecne pokolenie dochowa wierności tej dewizie, to się okaże. Nie ma co marudzić, że jest coraz gorzej, że wielu publicznie wypiera się wiary. Trzeba tym bardziej jednoczyć się na modlitwie i podejmować akty pokutne w intencji nawrócenia tych, którzy się pogubi, dali się uwieść obcym i wrogim trendom myślowym lub zgorszyli się naszymi grzechami. Niech nasi święci goście wstawiają się za nami!